środa, 21 stycznia 2015

Jestem na medycynie i mam czas na bloga?

To absolutnie nie było tak, że zawsze chciałam zostać lekarzem. Chciałam nim zostać w podstawówce, ale wtedy także myślałam, że będę dziennikarką, pisarką, projektantką i nauczycielką w jednym. Nie miało to więc większego znaczenia.

W liceum również nie miałam takiego przekonania, choć czasami nieśmiało tworzyła się w mojej głowie taka myśl. Jednak nikomu się do niej nie przyznawałam, ponieważ - czego chyba wcale nie pochwalam - bałam się porażki. Nie miałam najmniejszej pewności, że się na medycynę dostanę, wolałam więc chować swoje zamiary przed większością ludzi. Poza tym wokół tych studiów narosło tyle mitów, że samo przyjęcie na studia było prawdopodobnie mniej paraliżujące niż zajęcia. Kolokwia. Egzaminy. Książki. Książki. Książki. Brak snu.


A jak jest naprawdę?


Jeśli podobnie jak ja kiedyś, myślisz o medycynie, samo istnienie tego bloga pewnie podnosi na duchu. Bo jak to? Jestem na medycynie i mam czas na bloga?


Niestety, tego czasu jest niewiele.

Postaram się jednak wykorzystać go, aby obalić mity dotyczące tych studiów, ukazać ich trudność, ale też piękno i z humorem wyrysować naszą rzeczywistość. 

Myślimy pozytywnie!


Bo mamy powody.

Udowodnię.

...Chociaż mam nadzieję, że wcale nie muszę!

2 komentarze:

  1. Nie wiem, czy kiedykolwiek w życiu miałam więcej czasu, na wszystko! niż mam teraz, studiując medycynę ^^ Jaka uczelnia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Ja wręcz przeciwnie. Zazdroszczę, może pochłaniasz wiedzę z nadludzką mocą. :D

      SUM w Zabrzu

      Usuń